Czas ucieka
Komentarze: 0
Kolejny dzień za nami, dla Hani to już 11 dzień w domu. Odkąd Ona jest w domu to czas zaczął mi po prostu znikać, nie mam czasu na przemyślenia, już nawet nie wiem, która to będzie kolejna niedziela bez Ciebie, może to i dobrze. Nie siadam wieczorami samotnie przed komputerem, bo nie mam tych samotnych wieczorów, teraz jest Hania, która wystarczająco dużo mojego czasu potrzebuje bardziej niż ja sam dla siebie. Czasami jednak są momenty zwątpienia, ale na szczęście jest na tyle dużo dobrych ludzi w koło, którzy potrafią porozmawiać i odciągnąć moją uwagę od tego wszystkiego, że dziękuje za nich Bogu. Dzisiaj na polu zrobiło się cieplej, tak wiosennie. Byłem na działce, planowałem Ci zrobić grządki koło garażu, nawet już to mieliśmy obgadane. Spojrzałem na to miejsce dzisiaj no i po co te grządki, kto na nich będzie sadził. To nowe porzeczki, agresty, maliny, które w zeszłym roku kupiłem, tak chciałaś mieć to wszystko żeby robić z tego przetwory, no i po co to wszystko teraz. Już do mnie dotarło, że byłaś ciężko chora, że to była bardzo poważna choroba i że mogło się to wszystko skończyć jeszcze bardziej tragicznie. Czasami jednak nadal mam wrażenie, że Ty żyjesz, gdzieś obok w równoległym świecie, masz się dobrze z nami wszystkimi i jesteś szczęśliwa. To ja gdzieś obrałem kurs gdzie nie powinienem.
Dodaj komentarz