lut 04 2015

Paszport


Komentarze: 0

To już tydzień, tydzień od tego kolejnego koszmarnego dnia, chciałbym go zapomnieć, chciałbym żeby mi się przyśnił, ale niestety to prawda. W zeszłym tygodniu był Twój pogrzeb, jak to brzmi. Było dużo ludzi, nie pamiętam nawet, kto dokładnie był bo cały czas, miałem oczy zalane łzami, zaszklone, widziałem jak przez mgłę.

 

Pojechałem dziś oddać Twój paszport do biura paszportowego. Myślałem, że go unieważnią i oddadzą, ale nie oddali, bo takie prawo. Pamiętam jak go załatwialiśmy przed wyjazdem do Chorwacji, byłaś wtedy w ciąży z Wojtusiem. Składaliśmy wnioski o paszporty w Zabrzu a odbieraliśmy je w Bytomiu. Pamiętam jak dziś jak jechaliśmy, bo to paszporty. Chciałem to załatwić przy okazji mojego wyjazdu do Bytomia z roboty, oczywiście jak zwykle wszystko na ostatni moment. Przyjechałem po Ciebie z Tychów i szybko do Bytomia, ledwo co zdążyłem na negocjacje.  Było chyba z 30 stopni, bardzo gorąco, a nasze służbowe Roomstery oczywiście bez klimatyzacji, bo tańsze. Ale to nie ważne, było pięknie bo ty byłaś, bo mogłem to przeżyć z Tobą!

 

Poszedłem dzisiaj do Znajomych (dalsza rodzina) na kawę. Bardzo chcą pomóc w tych ciężkich chwilach, fajnie z kimś pogadać, gdy w domu wieczorami cisza. Niestety znowu się zdołowałem. Rodzina, tata, mama, dwóch synów. U nas już tego nie ma, bo Ciebie nie ma. Żyją, martwią się dziećmi, przejmują się tym, że na okrągło się biją, chcą jak najlepiej dla swojej rodziny. Ale najbardziej mnie dobiło to, że oni po prostu ze sobą mogli porozmawiać, my już nie możemy, to boli. Jak ja bardzo Cię Kocham!

pustkapozosi : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz