Archiwum marzec 2015


mar 21 2015 Babeczki
Komentarze: 0

Dostałem dzisiaj babeczki do kawy, takie małe w papierku i znów kolejny dół. Spojrzałem tylko na te pudła pełne foremek silikonowych na babeczki, to był dodatek do jakieś gazety, tak bardzo Cię to cieszyło, tak pyszne były te babeczki i po co mi to teraz? Tylko mi przypominają jak bardzo za Tobą tęsknie. Byłaś dobrą „kucharką”, gotowanie Twoja pasja, tak bardzo, że jednymi z pierwszych myśli po Twoim odejściu było, że już nigdy tak dobrego obiadu nie zjem, nikt już nie upiecze tak dobrego ciasta, no i dzisiaj kolejna myśl, nikt już tak pysznej babeczki nie upiecze.  Przed oczami przesunął mi się obraz Ciebie w kuchni jak robisz te babeczki, tak bardzo się zawsze starałaś, tak pyszne Ci to wychodziło, ale zawsze uważałaś, że wcale tak nie jest, Twoja skromność. Nasz świat bez Ciebie nie ma sensu, wróć prosimy Cię. Choć już mija drugi miesiąc od Twojej śmierci nadal uważam, że gdyby nie dzieci to już bym był z Tobą.

pustkapozosi : :
mar 18 2015 Ostatnia rozmowa z Zosią
Komentarze: 0

Będąc dzisiaj u Hani trochę się nudziłem jak ona spała, już nie miałem ochoty kolejny dzień z rzędu czytać gazety a tym bardziej jakiejkolwiek książki, tym bardziej, że ostatnimi czasy jakby mnie to wszystko przestaje interesować. No to może jakiś film obejrzę?  Ale co tu oglądać, wskoczyłem na youtuba i pustka w głowie, ale po chwili wpadł mi do głowy pomysł. Po kolei. Od dawna już chciałem zobaczyć film/serial z mojego dzieciństwa, chciałem go obejrzeć z Zosią. Serial pt. „Przyjaciele Wesołego Diabła”, Ona niestety tego nie widziała, bo kiedyś to tylko czeskie programy odbierali. Dzień przed jej odwiezieniem do szpitala, wieczorem, kiedy ona już spała udało mi się znaleźć na youtubie ten serial, obejrzałem pierwszy odcinek. Cieszyłem się jak mały chłopiec, pomyślałem, że na drugi dzień razem go obejrzymy (niestety się nie udało). Dzisiaj obejrzałem drugi i trzeci odcinek, no i przez to wróciłem myślami do naszej ostatniej rozmowy. Właśnie wtedy w szpitalu opowiadałem jej ten pierwszy odcinek, śmialiśmy się jak dzieci. O czym jeszcze rozmawialiśmy? Przekonywałem ją, że po urodzeniu Hani, jak będzie z Hanią wszystko ok to gdzieś w maju pojedziemy razem nad morze, na wakacje, Ona mi mówiła, że chyba żartuje, najwcześniej za 3 lata. Ona martwiła się swoją chorobą (choć do końca nie była świadoma jak bardzo była ciężko chora, chyba nikt, oprócz lekarzy, nie był tego świadomy), najbardziej martwiła się że wypadną jej włosy po chemii, że będzie brzydka, że Hanii będę musiał kupić mleko modyfikowane bo na pewno nie będzie mogła karmić, o Wojtusia się martwiła, że mu smutno bez niej (opowiedziałem jej jak rano Wojtek był rozczarowany gdy ją nie zastał w łazience, widziałem w jego oczach tyle nadziei, która po otwarciu drzwi po prostu prysła). Więcej szczegółów już nie pamiętam, tym bardziej, że podczas tej rozmowy w mojej głowie były najgorsze wiadomości, jakie tego dnia mogłem się dowiedzieć. Lekarz prowadzący powiedział mi, że Zosia umrze, że jeśli jej w tym dniu nie zoperują to umrze w tym dniu, a jak ją zoperują to umrze na drugi dzień (operacja=cesarka). Cały ten czas, kiedy z nią rozmawiałem, miałem to wszystko w głowie, to, że ona może umrzeć, to że być może to już nasza ostatnia rozmowa. Nie dałem jej tego po sobie poznać, ale widziałem, że ona była bardzo przestraszona. I stało się jak się stało… Tak bardzo mi Ciebie brakuje Zosiu. Jakby tylko było możliwe wszystko bym zrobił żebyśmy się wszyscy w czwórkę spotkali i byli razem na wieki.

pustkapozosi : :
mar 16 2015 50 dni bez Ciebie
Komentarze: 1

50 dni bez Ciebie. Właściwie już 55 dni bo wtedy trafiłaś do szpitala. Do końca życia zapamiętam te datę bo jak tu zapomnieć. 20 stycznia 2015 dowiedzieliśmy się o Twojej chorobie i tego też dnia urodziła się Hania, cieszyć się czy płakać? Tak miało być pięknie jak ona sie urodzi, a w tym dniu nie było ku temu nastroju bo modlilem się do Boga o to żebyś przezyla, żebyś wyjechała z tej cholernej sali operacyjnej. Hania ma już 50 dni. Znowu wylądowaliśmy w szpitalu, zapalenie płuc, dużo zachorowalność u wcześniaków. Cholernie za Tobą tęsknię, tak bardzo ze czasami zaczynam się zastanawiać czy to życie ma sens? Bez Ciebie. Parę razy przeszło mi przez głowę ze może sobie jeszcze znajdę kogoś z kim spedze resztę zycia, kogoś kogo pokocham, kto mnie pokocha ale czy będę potrafił? Czy znajdzie się jeszcze miejsce w moim sercu dla kogoś innego, obok Ciebie. Ty z mojego serca nie znikniesz, masz tam zapewnione miejsce na całą wieczność. Do końca życia będę Ciebie wspominal. Byłaś i jesteś miłością mojego życia. Dziękuję Ci za wszystko.

mar 07 2015 Czas ucieka
Komentarze: 0

Kolejny dzień za nami, dla Hani to już 11 dzień w domu. Odkąd Ona jest w domu to czas zaczął mi po prostu znikać, nie mam czasu na przemyślenia, już nawet nie wiem, która to będzie kolejna niedziela bez Ciebie, może to i dobrze. Nie siadam wieczorami samotnie przed komputerem, bo nie mam tych samotnych wieczorów, teraz jest Hania, która wystarczająco dużo mojego czasu potrzebuje bardziej niż ja sam dla siebie. Czasami jednak są momenty zwątpienia, ale na szczęście jest na tyle dużo dobrych ludzi w koło, którzy potrafią porozmawiać i odciągnąć moją uwagę od tego wszystkiego, że dziękuje za nich Bogu. Dzisiaj na polu zrobiło się cieplej, tak wiosennie. Byłem na działce, planowałem Ci zrobić grządki koło garażu, nawet już to mieliśmy obgadane. Spojrzałem na to miejsce dzisiaj no i po co te grządki, kto na nich będzie sadził. To nowe porzeczki, agresty, maliny, które w zeszłym roku kupiłem, tak chciałaś mieć to wszystko żeby robić z tego przetwory, no i po co to wszystko teraz. Już do mnie dotarło, że byłaś ciężko chora, że to była bardzo poważna choroba i że mogło się to wszystko skończyć jeszcze bardziej tragicznie. Czasami jednak nadal mam wrażenie, że Ty żyjesz, gdzieś obok w równoległym świecie, masz się dobrze z nami wszystkimi i jesteś szczęśliwa. To ja gdzieś obrałem kurs gdzie nie powinienem.

pustkapozosi : :