Najnowsze wpisy, strona 2


lut 23 2015 Piąty poniedziałek
Komentarze: 0

To już piąty poniedziałek bez Ciebie, jak Cię nie ma. Trochę się już przyzwyczaiłem do tej samotności, że tak pusto w domu. Moje życie się zmieniło, nadal pracuje nad sobą i wbijam sobie do głowy że nie ma nic ważniejszego niż dzieci! Wiesz dobrze, że ja byłem tylko Twoim "pomocnikiem", to Ty się opiekowałaś Wojtusiem. To Ty nad nim czuwałaś. Wojtuś juz wie że Mamusia jest w niebie choć ciężko stwierdzić co on rozumie pod pojęciem niebo. Już niedługo Hanie zabieram że szpitala do domu. Już się nie moge doczekać, choć jakiś strach przed tym jest. Jak byłoby pięknie gdybyś Ty była z nami. Pełny dom radości i miłości. Tęsknie za Tobą Zosiu, moje serce jest nadal rozdarte. Kocham Cię.

pustkapozosi : :
lut 14 2015 Ciuszki, Wojtuś i Walentynki
Komentarze: 0

Te stosy ciuszków, które zgromadziłaś dla Hani na początku mnie przerażały, teraz już jest lepiej udało mi się je posegregować i zaczynam układać je w komodzie. Choć dokładnie nie pamiętam, w co Wojtusia ubieraliśmy jak był mały to przy segregowaniu tyle jego rzeczy przewinęło mi się przez ręce, że znowu wróciły wspomnienia. Body z napisem „Mommy’s Little monster”, co mogło przywołać za wspomnienie jak nie Ciebie i Wojtusia, jak się nad nim pochylasz, uśmiechasz, tulisz. Hani tak nie utulisz, ta mała istotka nie pozna swojej mamy. Czasami jak spojrzę na Wojtusia i pomyśle, że już nigdy nie będziesz się cieszyła z niego, że już nigdy on się do Ciebie nie przytuli to serce mi pęka. To nie tak miało wyglądać.

 

Wojtuś się rozchorował, więc nie chodzi do przedszkola. Tak bardzo mi go było szkoda, dwa dni temu miał taką gorączkę, że ledwo, co się poruszał. Pamiętam jak zawsze był chory to się do Ciebie kleił cały czas, nie odpuszczałaś go na chwile. Zawsze się dziwiłem jak tak potrafisz, czy nie jest Ci ciężko, czy nie masz dosyć. Teraz już wiem jak to jest. Człowiek zrobi wszystko żeby ulżyć w cierpieniu tej małej istocie. Nie ważne, że czas mija, że trzeba zrobić to, tamto i jeszcze coś. Najważniejsze, że on czuje, że kogoś ma przy sobie i jest mu dobrze. Mam nadzieję, że szybko mu przejdą jego boleści

 

Dzisiaj Walentynki, nigdy jakoś specjalnie nie celebrowaliśmy tego święta. Dzisiaj pojechałem je „celebrować” na cmentarz, do Ciebie. Dzień Zakochanych, Ciebie i Mnie. Byłaś miłością mojego życia. Zawsze się wkurzałaś, że się „podniecam” na widok pięknych samochodów, że mówię na nie, że są „piękne”, że to one są moją miłością. Dobrze wiedziałaś, że tak nie jest. Jak można kochać kawałek blachy. To Ty byłaś moja miłością i jeszcze na długo nią pozostaniesz. Nie wyobrażam sobie, że ktokolwiek inny mógłby zagościć w moim sercu. To Ty sobie uwiłaś w nim przytulne gniazdko i nie wypuszczę Cię z niego tak szybko.

pustkapozosi : :
lut 11 2015 Egzamin
Komentarze: 0

Kolejny dzień za nami, kolejny bez Ciebie, kolejny z naszymi Skarbami. Dzisiaj drugi raz byłem Hanię kąpać. Rośnie całkiem szybko i już prawdopodobnie w przyszłym tygodniu będzie wypisana do domu. Zdałem sobie sprawę, że przede mną najważniejszy egzamin w życiu, on właściwie się już zaczął 25 stycznia, ale teraz chyba dopiero wchodzę na ustny. Parę miesięcy temu też zaliczyłem jakże „trudny” egzamin uważając, że trudniejszego egzaminu w życiu nie miałem i nie będę miał. Myliłem się, teraz przede mną kolejna próba, mam nadzieję, że i tym razem nie zawiodę. Hania jest śliczna, taka spokojna, nie płacze bez powodu, widzę w jej oczkach Ciebie. Tak tęsknie za tymi wspólnie spędzonymi chwilami, za wspólnym przebywaniem, wspólnymi obiadami, wspólnymi wieczorami, tak ciężko mi na sercu. To nie mogło się wydarzyć!

pustkapozosi : :
lut 10 2015 Prywatna madonna
Komentarze: 0

Byłem u Hani, dzisiaj kończy 3 tygodnie. Jak wracałem do domu znowu się rozkleiłem. W radiu puszczali piosenkę Ani Wyszkoni – „Prywatna madonna”. Nie potrafię sobie wyobrazić dalszego życia bez Ciebie, nigdy nie usłyszysz słów „…Dobrze że Cię mam , to szczęście, Radę sobie dam, bo jesteś, Rozsypany świat układasz w całość, Znów się nic nie stało, Dobrze, że Cię mam, dziękuję, Znaleźć lepszych słów, nie umiem, Szczęście może być tak proste mamo….”. To takie trudne, przyjąć to wszystko z pokorą i żyć dalej. Nie myśleć o przyszłości, bo w tych myślach nie ma Ciebie. Powinnaś być, cieszyć się naszą rodziną, cieszyć się dziećmi, to takie wszystko niesprawiedliwe. Niewytłumaczalne, nigdy się z tym nie pogodzę, że musiało nas to spotkać. Wierzę w to, że żyjesz gdzieś obok, jesteś szczęśliwa z nami i wszystko jest dobrze. Wydaje mi się, że to ja poszedłem nie tą drogą, co trzeba, skręciłem gdzieś gdzie nie powinienem. Wierzę, że tam gdzie jesteś jest Ci lepiej. Daj znać czasami o sobie.

Od piątku do wczoraj trochę udało mi się uciec od rzeczywistości, trochę ludzi się przewinęło przez nasz dom. Jakie to szczęście, że masz tyle rodzeństwa. Dzisiaj niestety już sam z Wojtusiem. Dołująca jest taka samotność. Niestety nie miałem szczęścia mieć rodzeństwo i zanim Cię poznałem też nigdy nie lubiłem siedzieć sam w domu, nie ma się do kogo odezwać. Teraz wracam do punktu wyjścia tylko z naszymi Skarbami. To one są moja siłą do życia.

Kolejny dokument, który musiałem zwrócić do urzędu, prawo jazdy. Tam znowu poczułem się oszukany przez życie. Z niepewnością oddawałem ten dokument, bo może wrócisz, może jeszcze będziesz chciała pojechać autem. Pierwszy dzień po przerwie świąteczno noworocznej do przedszkola z Wojtusiem pojechałaś moim autem, przy wyjeżdżaniu z podwórka trochę zadarłaś drzwi. Bardzo się bałaś mi o tym powiedzieć, bo będę zły. Przecież to tylko drzwi, kawałek blachy nic nieznaczący. Teraz te drzwi mi o Tobie przypominają. Brakuje mi Ciebie.

pustkapozosi : :
lut 07 2015 Ostatnie święta
Komentarze: 1

Miałem trochę czasu dzisiaj, więc postanowiłem zdjąć świąteczne lampki z balkonów. No i znowu się zaczęło. Nie tak dawno przeżyliśmy nasze ostatnie razem święta, jak to brzmi OSTATNIE. Kto by się spodziewał, że będą to nasze ostatnie święta. Te wszystkie przygotowania, ubieranie choinki, strojenie domu, strojenie podwórka już nie będą takie same, już nie poczuję magii tych świąt. To Ty sprawiłaś, że święta stały się dla mnie sensowne, że można było wtedy poczuć, że mam prawdziwą kochającą rodzinę. Zawsze w biegu, zawsze byliśmy i tu i tam. Już tak nie będzie, tak pięknie, już nie będzie takiej magii. Miałaś wielki talent. Zawsze na święta robiłaś piękne stroiki na stół, trochę choinki, trochę gałązek, świeczka itp. Kto mi to teraz zrobi, takie piękne? Do tego te Twoje ciasteczka, różne rodzaje. Zawsze się dziwiłem, że tak Ci się chce, tyle z tym roboty, nikt tego nie doceni, że można kupić. Ale zawsze je robiłaś, bo sprawiało Ci to przyjemność. Tak bardzo będę za tym tęsknił. Nikt tak jak Ty nie upiecze tych ciasteczek. Kolejne święta już też nie będą smakowały tak jak dotychczas. Mieliśmy przeżyć jeszcze nie jedne razem. Tak bardzo za Tobą tęsknie! Tak bardzo Cię kocham.

pustkapozosi : :